Ślepy i ptak
Idzie ślepy ulicą, a nad nim leci ptak. Ptak pomyślał sobie, że zesra się na niego. No i srruu..., ale ślepy skręcił i wyminął gówno. Ptak myśli... Spróbuję jeszcze raz, ale ślepy znów wyminął gówno. W końcu ptak zawołał inne ptaki i wszystkie srały na ślepego. Ślepy wyminął wszystkie gówna. Jaki z tego wniosek?
Ślepy gówno widzi.
Ślepy gówno widzi.