Kontrola celna
Idzie facet przez granicę. Czyściutki, odpicowany, z walizeczką w ręce. Podchodzi celinik i mówi:
- Proszę otworzyć walizkę!
Facet otwiera a tam: pieniądze, garnitur, komórka i siedem par majtek. Celnik zadziwiony pyta:
- Panie! Siedem par majtek?
Gość z pobłażliwym uśmiechem:
- Widzi pan: poniedziałek, wtorek, środa..
- Rozumiem.
Poszedł wolno. Idzie kolejny facet... Kartonowa walizka, pogniecione szmaty. Celnik woła:
- Kontrola celna!
Podchodzi, gość otwiera walizkę. W walizce kanapki ze starym, spleśniałym serem, brudna, wymiętoszona koszula. No i dwanaście par majtek. Celnik pyta go:
- Panie, dwanaście par majtek?
Gość odpowiada zapijaczonym głosem:
- Panie! Styczeń, Luty, Marzec...
- Proszę otworzyć walizkę!
Facet otwiera a tam: pieniądze, garnitur, komórka i siedem par majtek. Celnik zadziwiony pyta:
- Panie! Siedem par majtek?
Gość z pobłażliwym uśmiechem:
- Widzi pan: poniedziałek, wtorek, środa..
- Rozumiem.
Poszedł wolno. Idzie kolejny facet... Kartonowa walizka, pogniecione szmaty. Celnik woła:
- Kontrola celna!
Podchodzi, gość otwiera walizkę. W walizce kanapki ze starym, spleśniałym serem, brudna, wymiętoszona koszula. No i dwanaście par majtek. Celnik pyta go:
- Panie, dwanaście par majtek?
Gość odpowiada zapijaczonym głosem:
- Panie! Styczeń, Luty, Marzec...