Siedzą sobie kobitka z facetem przy barze. - Co pan taki smutny?
Siedzą sobie kobitka z facetem przy barze.
- Co pan taki smutny?
- Aaaaa... pokłóciłem się z żoną. Ja lubię ekstremalny seks, a ona tylko "po bożemu, po bożemu".
- Oooo... To podobnie i u mnie. Mąż nie lubi ekstremalnego seksu, a ja i owszem...
Od słowa do słowa... postanowili przejść od czynów. Poszli, więc do kobitki na chatę.
- Poczekaj chwilę, przebiorę się i będzie ekstremalny seks - zamruczała pani domu.
Włożyła szpilki wysokie, wcisnęła się w skórzany kostium, wzięła pejcz w rączęta i wchodzi do pokoju. A gościu już nakłada paletko, buciki i do drzwi idzie.
- A gdzie ekstremalny seks?! - krzyczy ona.
- Przecież był: wydymałem twego pieska, później chomika, a na koniec nasrałem do torebki. Pora do domu...
- Co pan taki smutny?
- Aaaaa... pokłóciłem się z żoną. Ja lubię ekstremalny seks, a ona tylko "po bożemu, po bożemu".
- Oooo... To podobnie i u mnie. Mąż nie lubi ekstremalnego seksu, a ja i owszem...
Od słowa do słowa... postanowili przejść od czynów. Poszli, więc do kobitki na chatę.
- Poczekaj chwilę, przebiorę się i będzie ekstremalny seks - zamruczała pani domu.
Włożyła szpilki wysokie, wcisnęła się w skórzany kostium, wzięła pejcz w rączęta i wchodzi do pokoju. A gościu już nakłada paletko, buciki i do drzwi idzie.
- A gdzie ekstremalny seks?! - krzyczy ona.
- Przecież był: wydymałem twego pieska, później chomika, a na koniec nasrałem do torebki. Pora do domu...