Jednostka Wojsk Pancernych.
Młodzi żołnierze stoją przy czołgu, podchodzi do nich dowódca.
- Nazywam się kapitan Dyszel. Od dzisiaj jestem waszym dowódcą.
- Tak jest panie kapitanie! - krzyknęli żołnierze
- Żeby nie było niejasności, powiedzcie mi, co jest najważniejsze w czołgu?
- Działo - mówi jeden z żołnierzy.
- Nie, najważniejszy jest pancerz - rzuca drugi żołnierz.
- Radiostacja jest najważniejsza - krzyczy trzeci.
- Bzdura, głupoty gadacie! - przerywa im kapitan - Zapamiętajcie! Najważniejsze w czołgu jest nie pierdzieć!

Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach i nic. Pewnego dnia spotkała sąsiadkę i gdy opowiedziała jej o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wkurw..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia. Stary piłuje już drugą godzinę... kobitka myśli sobie: "Ehh.. ... >
Czytaj całość  

Zimowa zasada numer jeden:
Nie łap płatków śniegu językiem, dopóki się nie upewnisz, że wszystkie ptaki odleciały już do ciepłych krajów.

Posłali faceta do czubków. Siedzi biedak i się nudzi. W końcu postanowił popatrzeć przez okno. Zobaczył ogrodnika przy grządkach i woła:
- A co pan robi?
- Nawożę truskawki.
- Co?
- Nawożę truskawki, mówię!
- Co pan robisz?!?
- Kurwa... Truskawki posypuję gównem!!! - krzyczy zdenerwowany lekko ogrodnik.
- Ooo.., a ja cukrem. Faktycznie jestem walnięty... - odpowiada czubek.

Po jedzeniu myję zęby,
a po sraniu dupę.