Miłość francuska
Pewne młode małżeństwo chciało spróbować miłości francuskiej. Mąż zabrał się do pracy i nagle między zębami (jedynkami) utkwił mu włos łonowy małżonki, którego nie mógł za cholerę wyjąć. Tego samego dnia miał iść do dentysty więc postanowił, że przytnie ten włos z obu stron i nie będzie go widać.
Zrobił więc tak i poszedł do dentysty. Siada na fotelu i otwiera buzie, na co dentysta:
- Widzę, że było lizanko ostatnio?!
- Zgadza się. Pewnie pan poznał po tym włosie między zębami?
- Nie. Po gównie na brodzie.
Zrobił więc tak i poszedł do dentysty. Siada na fotelu i otwiera buzie, na co dentysta:
- Widzę, że było lizanko ostatnio?!
- Zgadza się. Pewnie pan poznał po tym włosie między zębami?
- Nie. Po gównie na brodzie.