Wiadomości 0       Znajomi 0       Ulubione
  Wiadomości 0       Znajomi 0       Ulubione

Dwaj wieśniacy spod Białowieży - Ciposzko i Cimoszko...

Dwaj wieśniacy spod Białowieży - Ciposzko i Cimoszko - przyjechali do Warszawy się ostrzyc. Znaleźli zakład fryzjerski. Ciposzko wszedł, a Cimoszko został na zewnątrz zapalić.
- Jak ostrzyc? - pyta mistrz, niezbyt agresywnie przypominający macho.
- Ładnie - zaburczał Ciposzko.
Ostrzygł go nasz nieortodoksyjny mężczyzna, po czym pyta:
- A caravello chcesz na koniec?
- Chcę.
No to mu zapakował w odbyt to co miał najlepszego.
I wyszedł Ciposzko na ulicę, aby Cimoszko się ostrzygł.
Sytuacja się powtórzyła. Na koniec mistrz nożyczek zapytał:
- A caravello chcesz?
- No.
I też dostał w dupę ładunek.
Wyszedł. Idą kumowie z Białowieży.
- Słuchaj, a caravello tobie robili?
- Nie.
- Dobrze. Mnie też nie.
Nie bądź obojętny dla tego materiału - Oceń, skomentuj, polub, udostępnij!
6 / 0
0

Komentarze FB

Komentarze obsługiwane przez Facebook
(poczekaj na załadowanie)

Komentarze Kupa

Musisz być zalogowany, żeby skomentować ten materiał.