Rozczarowanie
Na Starym Rynku od ładnych paru lat, siedzi zagrzybiały żul, zbierając drobne na wino. Pewnego dnia przejeżdża tamtędy piękna blondynka, w niesamowitym kabriolecie. Staje na wysokości żula i mówi mu, żeby wsiadał. Gdy przekonała go, że nie żartuje, żul wsiada. Odjeżdżają z piskiem opon.
Dojeżdżają po 15 minutach do jej willi na przedmieściach - dom, basen, "życ nie umierać". Po wejściu do domu, kobieta oferuje mu kąpiel. Po kąpieli ostrzygła żula i podała mu Malibu. Po dłuższej rozmowie przy kominku, rzeczy dzieją się same. Ona całuje go w policzek, on ją w czoło. Dochodzi do pozycji 69, obie strony są zadowolone. W tej pozycji nagle ona puszcza bąka.
Jaki wniosek?
- Biednemu zawsze wiatr w oczy.
Dojeżdżają po 15 minutach do jej willi na przedmieściach - dom, basen, "życ nie umierać". Po wejściu do domu, kobieta oferuje mu kąpiel. Po kąpieli ostrzygła żula i podała mu Malibu. Po dłuższej rozmowie przy kominku, rzeczy dzieją się same. Ona całuje go w policzek, on ją w czoło. Dochodzi do pozycji 69, obie strony są zadowolone. W tej pozycji nagle ona puszcza bąka.
Jaki wniosek?
- Biednemu zawsze wiatr w oczy.