Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Oda do Klocka
Klocku mój wspaniały, Klocku mój brązowy,
gdybyś nie był w kiszce, świat byłby beżowy.
Gdy tak rano patrzę, jak Cie zasadziłem,
myślę sobie cicho, - chyba przesadziłem.
Codzień jesteś większy, bardziej kolorowy,
niepowstydziłyby się Ciebie, najznakomitsze rowy.
A Ty wychodzisz właśnie tu z mojego,
dziękuję Ci więc za to, moj najlepszy kolego.
gdybyś nie był w kiszce, świat byłby beżowy.
Gdy tak rano patrzę, jak Cie zasadziłem,
myślę sobie cicho, - chyba przesadziłem.
Codzień jesteś większy, bardziej kolorowy,
niepowstydziłyby się Ciebie, najznakomitsze rowy.
A Ty wychodzisz właśnie tu z mojego,
dziękuję Ci więc za to, moj najlepszy kolego.
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
La gówno
Dwóch facetów pojechało pociągiem do Francji i jak już dojechali, to byli bardzo głodni. Poszli więc do francuskiej restauracji. Gdy się już tam znaleźli, zabrali się do przeglądania menu. Jeden mówi do drugiego:
- Ja nie umiem mówić po francusku...
- Nie martw się.
- Ale jak zamówimy jedzenie?
- Przecież to jest bardzo proste. Wystarczy do każdego wyrazu dodać na początku "La".
Gdy zjawił się kelner, jeden z nich zamawia:
- La kompot, la ziemniaki, la sałata, la herbata, la kurczak...
Zjedli już wszystko i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, ty to naprawdę umiesz mówić po francusku...
Kelner to usłyszał i mówi:
- La gówno byści ... >
Czytaj całość
- Ja nie umiem mówić po francusku...
- Nie martw się.
- Ale jak zamówimy jedzenie?
- Przecież to jest bardzo proste. Wystarczy do każdego wyrazu dodać na początku "La".
Gdy zjawił się kelner, jeden z nich zamawia:
- La kompot, la ziemniaki, la sałata, la herbata, la kurczak...
Zjedli już wszystko i jeden mówi do drugiego:
- Wiesz co, ty to naprawdę umiesz mówić po francusku...
Kelner to usłyszał i mówi:
- La gówno byści ... >
Czytaj całość
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Miłosierdzie
Zakonnica w barze:
- Setę czystej poproszę.
Barman dziwnie popatrzył, ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Setę czystej poproszę.
Barman zdziwiony, co to druga seta? ale nic, leje. Po chwili zakonnica:
- Setę, jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał:
- Ależ siostro, czy to wypada?
Na co zakonnica:
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zesra...
- Setę czystej poproszę.
Barman dziwnie popatrzył, ale nic, nalał. Po chwili zakonnica:
- Setę czystej poproszę.
Barman zdziwiony, co to druga seta? ale nic, leje. Po chwili zakonnica:
- Setę, jeszcze jedną.
Na to barman nie wytrzymał:
- Ależ siostro, czy to wypada?
Na co zakonnica:
- Ja to wszystko z miłosierdzia ludzkiego, bo nasza matka przełożona klasztoru ma od dwóch tygodni zatwardzenie, a jak mnie w takim stanie zobaczy, to się chyba zesra...
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
W teczkę siku
Jedziemy na wycieczkę,
bierzemy misia w teczkę,
a misiu fiku miku,
zrobił w teczkę siku.
bierzemy misia w teczkę,
a misiu fiku miku,
zrobił w teczkę siku.
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Czarne oczy
Oczy czornyje,
dupa brudnaja,
Idź ode mnie,
boś paskudnaja.
dupa brudnaja,
Idź ode mnie,
boś paskudnaja.
Kliknij poniżej aby zobaczyć szczegóły
Rybak na klopie
Zaczyna się w fazie świstaka
I ma się minę głuptaka
Takie ciepłe i gorące
Niczym letnie słońce
Ten zapach taki upojny
Wprawi cię w nastrój spokojny
Poczujesz się jak w niebie
Bo kupa pragnie wyjść z ciebie
Wyobraź sobie jak świat twój się zmieni
Bez gówna parszywego odcieni
Nie zapomnij wytrzeć swej pupy
Bo gówno musi zejść z twej dupy
Na koniec pierda se puść
I wode szybko spuść
Nie oglądaj się za siebie
Lecz uciekaj wciąż przed siebie
By nie dopadł cię smród mściwy
Tak realny, że prawdziwy
Zamknij by cię nie dogonił
I do powrotu cię nie skłonił
Jak d ... >
Czytaj całość
I ma się minę głuptaka
Takie ciepłe i gorące
Niczym letnie słońce
Ten zapach taki upojny
Wprawi cię w nastrój spokojny
Poczujesz się jak w niebie
Bo kupa pragnie wyjść z ciebie
Wyobraź sobie jak świat twój się zmieni
Bez gówna parszywego odcieni
Nie zapomnij wytrzeć swej pupy
Bo gówno musi zejść z twej dupy
Na koniec pierda se puść
I wode szybko spuść
Nie oglądaj się za siebie
Lecz uciekaj wciąż przed siebie
By nie dopadł cię smród mściwy
Tak realny, że prawdziwy
Zamknij by cię nie dogonił
I do powrotu cię nie skłonił
Jak d ... >
Czytaj całość